fbpx

Dlaczego zaczęłam prowadzenie własnego biznesu – 3 powody

Angelika Solecka Wirtualna Asystentka Kraków Polska

Znasz to uczucie, gdy nie ma czasu na nic? Do tej pory pamiętam tę bezradność. Nasze życie wydawało się być nieustannym kołowrotkiem. Ciągła presja czasu i wieczny pośpiech. Poranny maraton tych samych czynności i jednocześnie bieg przez płotki, kiedy dzieci opierały się rutynie.

 

#1 Czas dla rodziny

 

Poradniki dla rodziców i książki o rozwoju osobistym tylko podkreślały naszą bezradność i jasno wskazały wyjście z sytuacji, którym była zmiana dotychczasowego trybu życia.

Dla dobra naszego domowego ogniska musieliśmy przestać żyć z dnia na dzień, zatrzymać się i pomyśleć nad tym gdzie chcemy być za 10, 20 i 30 lat. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, niejednokrotnie walcząc z pokoleniową różnicą poglądów, którą według niektórych była pewna i stała praca na etacie. Zaryzykowaliśmy i ułożyliśmy nasze życie jeszcze raz, od nowa.

 

#2 Brak możliwości rozwoju

 

Dla ludzi, którzy mają naturalną chęć do tworzenia i rozwoju, praca w korporacji, po kilku latach staje się męczarnią –  praca ciekawa na początku, staje się z dnia na dzień coraz bardziej nużąca. Codziennie wykonywane te same czynności, nie pozwalają na odkrywanie nowych horyzontów… można to porównać do ciągłego taplania się w tej samej sadzawce z błotem – nikt i nic cię nie zaskoczy. I nie chce tutaj generalizować, że każdy wakat jest podobny, po prostu praca na etacie nie jest dla mnie, ale ktoś inny może być zadowolony w stu procentach. Aktualnie uwielbiam swój nienormowany, beztroski czas pracy, kiedy mogę sobie rozplanować kolejne zadania, biorąc pod uwagę potrzeby moje i mojej rodziny – bezcenne. 

„Sposobem na zaczęcie jest skończenie mówienie i podjęcie działania” – Walt Disney

Niewiele osób wie, że jeszcze kilka lat temu miałam bloga, zarabiającego na reklamach z Adsense, który w dużej mierze wybił się na jednym kontrowersyjnym artykule i przez długi czas miał bardzo dużo odsłon (może kiedyś o tym napisze!). Byłam anonimową blogerką, chroniącą swoją prywatność z bardzo trywialnego powodu – braku pewności siebie. Dużo wody musiało upłynąć, żebym nie bała się powiedzieć kim jestem i czym się zajmuję.

„Nie wymażę niczego z mojego życia. Każda rzecz, każda najmniejsza rzecz doprowadziła mnie do tego, kim jestem teraz. Rzeczy piękne nauczyły mnie kochać życie. Rzeczy złe nauczyły mnie jak żyć” – Bob Marley

 Posiadałam także kanał na YouTube, który niespodziewanie uderzył w niszę i również przynosił zyski, mimo tych małych sukcesów nie miałam wystarczająco dużo wiedzy i możliwości, żeby dalej rozwijać się w tym kierunku. Nie miałam pojęcia jak rozwijać swoją firmę, w jakim kierunku chciałabym pójść.

Marketing online i psychologia sprzedaży dopiero raczkowały, a kursy nie były wtedy tak łatwo dostępne jak teraz, od tego czasu minęło kilka lat, moja naturalna chęć do uczenia się czegoś nowego bardzo dużo zmieniła w podejściu do samodyscypliny i samorealizacji, chociaż dalej sądzę, że ciągle muszę walczyć ze swoimi stałymi nawykami.

 

#3 Minęłam się z powołaniem

 

Wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, dlaczego nie poszłam na studia związane chociażby w małym stopniu z tym, co teraz robię, ale przecież młody człowiek nie wie co chce w życiu robić, często jest kierowany na studia przez niespełnione ambicje rodziców lub bezwzględne oddanie opiniom autorytetów z bezpośredniego otoczenia. Chcemy być lekarzami, prawnikami i architektami, bo tylko te zawody są powszechnie uznawane i cenione przez wszystkich ludzi na całym świecie – nic bardziej mylnego, bo przecież wszystkie zawody są ważne. Nie otrzymujemy pomocy w ustaleniu preferencji zawodowych – a gdy przychodzi czas na dokonanie wyboru, wybieramy co popadnie, modląc się, żeby nas przyjęli gdziekolwiek. Brutalna prawda.

 

Kilka mitów odnośnie pracy zdalnej

 

  1. Praca na etacie jest najlepsza – nie musisz się o nic martwić – ZUS i Urząd Skarbowy; zlecenia; zatrudnienie pracowników itp.

 

Takie podejście do życia jest rzeczywiście bardzo wygodne, ale gdy chcemy zarabiać więcej i pracować na własnych zasadach, musimy postawić na ciągły rozwój i dążyć do jasno wyznaczonych sobie celów. 

 

  1. Praca z domu to nie jest prawdziwa praca. Prawdziwa praca to taka, do której się chodzi.

 

 I tutaj doskonale zweryfikował to stwierdzenie korona wirus, przez którego większość pracowników małych i średnich firm oraz korporacji pozostawała na tzw. Home Office. Korporacje przyznały, że wydajność pracy znacznie wzrosła przez ten okres.

 

  1. Praca z domu czyli – wyprane, wysprzątane i ugotowane.

 

 Nic bardziej mylnego. Jeśli chcemy wykorzystać w stu procentach czas na rozwój swojej firmy i wykonanie swoich bieżących obowiązków, to nie możemy ulegać rozpraszaczom i prośbom członków rodziny. Jest to popularny problem początkujących freelancerów. Praca wirtualnej asystentki wymaga skupienia, wielokrotnie przemyślenia strategii pracy i dużego zaangażowania. Nie łapiemy kilku skok za ogon. 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Akceptuję zasady Polityki prywatności

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.